15 kwietnia.
Godzina 8;45 jedziemy najpierw do szkoły podstawowej w Łowczowie.
Wolontariusze ze szkoły pokazywali różne zwierzęta min węże,agamy brodate,pająki,skamieliny oraz różne inne ciekawe rzeczy.
Opiekun grupy opowiadał o tym wszystkim,jest nauczycielem biologi w szkole ponadgimnazjalnej.
Ja akurat nie chodzę do tej szkoły ale dostałam zaproszenie by wraz z moim psem zrobić krótki pokaz sztuczek dla dzieciaków.
Bardzo się stresowałam,Lumen na początku trochę też,ale nawet nie tyle co piskami dzieci co wężem.
Taak chciała go zjeść :P
Pokazałyśmy kilka prostych sztuczek typu czołgaj się,w której ręce?,obrót oraz zaprezentowałyśmy kilka trudniejszych jak rozwiązywaniu butów,ściąganie skarpetek czy związane z świadomością tylnych łap.
W czasie pokazu Lumen zeskoczyła ze sceny i pobiegła do swojego "przyjaciela" węża..
Oboje nawzajem chcieli się zjeść no ale cóż...
To była tylko jedna taka chwila słabości,bo tak to skupiła się na tym co ma robić i wszystko wypadło dość fajnie :)
Po pokazie zostałyśmy oblężone przez dzieciaki,które chciały pogłaskać pieska.
Byłam pełna obaw bo Lumen jest nietykalska...Ale na szczęście wszyscy cali :)
To mi dało motywację i więcej odwagi i pewności siebie,nawet nauczycielki mnie pochwaliły i wypytywały a na sam koniec podeszła do mnie Pani dyrektor :)
Po tym pokazie mieliśmy jechać do jeszcze jednej szkoły tym razem w Buchcicach.
Tam już wszystko na luzie ani ja ani Lumen się nie stresowałyśmy,aczkolwiek widziałam po niej,że trochę za dużo emocji jak na jeden dzień i najchętniej to by do domu wróciła.
Tam zaprezentowałyśmy trochę innych sztuczek,bo wcześniej się zestresowałam i zapomniałam o niektórych :P
Cały wyjazd wspominam miło,dla mnie i dla mojego psa to fajne doświadczenie.Może stanie się bardziej otwarta i pewna siebie,mam nadzieję.Dostałyśmy kolejne zaproszenie na taką żywą lekcje przyrody:)
Może i tym razem wydarzy się coś śmiesznego typu pies vs.wąż,pies który ucieka ze sceny,żeby zjeść węża,albo dzieciak który podchodzi i pyta"Proszę pani,a gdzie macie dinozaury?"
A Wy co sądzicie o takich pokazach/lekcjach?
Według mnie to fajna sprawa.Można się dużo dowiedzieć bo są pokazywane prezentacje filmiki i cały czas ktoś opowiada o tym+na żywo można zobaczyć różne ciekawe zwierzątka.
Ja jestem jak najbardziej na TAK dla takiego czegoś,moim zdaniem z czegoś takiego więcej się zapamięta niż ze zwykłej lekcji :)
Mieliście kiedyś do czynienia z takim czymś?
Czekam na Wasze komentarze :)
Godzina 8;45 jedziemy najpierw do szkoły podstawowej w Łowczowie.
Wolontariusze ze szkoły pokazywali różne zwierzęta min węże,agamy brodate,pająki,skamieliny oraz różne inne ciekawe rzeczy.
Opiekun grupy opowiadał o tym wszystkim,jest nauczycielem biologi w szkole ponadgimnazjalnej.
Ja akurat nie chodzę do tej szkoły ale dostałam zaproszenie by wraz z moim psem zrobić krótki pokaz sztuczek dla dzieciaków.
Bardzo się stresowałam,Lumen na początku trochę też,ale nawet nie tyle co piskami dzieci co wężem.
Taak chciała go zjeść :P
Pokazałyśmy kilka prostych sztuczek typu czołgaj się,w której ręce?,obrót oraz zaprezentowałyśmy kilka trudniejszych jak rozwiązywaniu butów,ściąganie skarpetek czy związane z świadomością tylnych łap.
W czasie pokazu Lumen zeskoczyła ze sceny i pobiegła do swojego "przyjaciela" węża..
Oboje nawzajem chcieli się zjeść no ale cóż...
To była tylko jedna taka chwila słabości,bo tak to skupiła się na tym co ma robić i wszystko wypadło dość fajnie :)
Po pokazie zostałyśmy oblężone przez dzieciaki,które chciały pogłaskać pieska.
Byłam pełna obaw bo Lumen jest nietykalska...Ale na szczęście wszyscy cali :)
To mi dało motywację i więcej odwagi i pewności siebie,nawet nauczycielki mnie pochwaliły i wypytywały a na sam koniec podeszła do mnie Pani dyrektor :)
Po tym pokazie mieliśmy jechać do jeszcze jednej szkoły tym razem w Buchcicach.
Tam już wszystko na luzie ani ja ani Lumen się nie stresowałyśmy,aczkolwiek widziałam po niej,że trochę za dużo emocji jak na jeden dzień i najchętniej to by do domu wróciła.
Tam zaprezentowałyśmy trochę innych sztuczek,bo wcześniej się zestresowałam i zapomniałam o niektórych :P
Cały wyjazd wspominam miło,dla mnie i dla mojego psa to fajne doświadczenie.Może stanie się bardziej otwarta i pewna siebie,mam nadzieję.Dostałyśmy kolejne zaproszenie na taką żywą lekcje przyrody:)
Może i tym razem wydarzy się coś śmiesznego typu pies vs.wąż,pies który ucieka ze sceny,żeby zjeść węża,albo dzieciak który podchodzi i pyta"Proszę pani,a gdzie macie dinozaury?"
A Wy co sądzicie o takich pokazach/lekcjach?
Według mnie to fajna sprawa.Można się dużo dowiedzieć bo są pokazywane prezentacje filmiki i cały czas ktoś opowiada o tym+na żywo można zobaczyć różne ciekawe zwierzątka.
Ja jestem jak najbardziej na TAK dla takiego czegoś,moim zdaniem z czegoś takiego więcej się zapamięta niż ze zwykłej lekcji :)
Mieliście kiedyś do czynienia z takim czymś?
Czekam na Wasze komentarze :)
Moje podsumowanie? 2kg na plecach 5kg na ramieniu 8kg na rękach.. Nikt nie powiedział,że posiadanie psa jest lekkie |
Jednak jakie cudowne... Gratuluję😊
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
OdpowiedzUsuńTeraz czekamy na kolejny taki wyjazd:D
Będzie się działo!:)
Trochę nie na temat - fajne juliusy!
OdpowiedzUsuńDziękuję:D
OdpowiedzUsuńTakie malutkie..ostatnio widziałam dużego psa w takich samych i tak fajnie to wyglądało:D
Pies miniaturka obok olbrzyma :D